Przed lubelskim sądem toczą się procesy Urszuli Ś., byłej prokurator z Białej Podlaskiej, i Piotra B., uważanego za bossa nadgranicznego świata przestępczego. Na skutek chorób oskarżonych i urlopów ich adwokatów przerwy w rozprawach przekroczyły 35 dni, a to oznacza, że procesy rozpoczną się od nowa. – Jeżeli zabraknie dobrej woli oskarżonych, te sprawy mogą nie zakończyć się nigdy – mówią lubelscy sędziowie.
Leszek Piotrowski, wiceminister sprawiedliwości, zarzucił swojej szefowej Hannie Suchockiej nieudolny nadzór nad prokuratorami. Tych zaś oskarżył o polityczne manipulacje przy najgłośniejszych śledztwach wbrew... interesom rządzącej koalicji. Wprawdzie premier zdymisjonował Piotrowskiego za publiczne krytykowanie zwierzchnika, ale zarzewie konfliktu w ministerstwie nie wygasło. W całej prokuraturze zaś wrze od dawna z powodu zaproponowanej przez resort reformy.
- Nie spotkałem się z żadną negatywną reakcją ze strony pracowników ani oskarżonych - twierdzi jeden z prokuratorów rejonowych odwołany z funkcji - po ujawnieniu jego współpracy z SB - przez minister Hannę Suchocką. Ale inny mówi, że poczuł się zaszczuty, obarczony winą za 40 lat PRL.
Po latach oczekiwań ruszyła lustracja i okazało się, że najwięksi jej zwolennicy mają poczucie niespełnienia, a przeciwnicy powód, by przypomnieć - a nie mówiliśmy, że przyznanie się nie będzie karą moralną, ale pociągnie za sobą polityczny odwet? Mają podstawy, by tak mówić, bowiem już 3 prokuratorów zostało ukaranych pozbawieniem stanowisk za złożenie zgodnych z prawdą oświadczeń.
Prokuratorzy nie życzą sobie nacisków politycznych. Chcą się zorganizować samorządowo i mieć wpływ na treść przygotowywanej ustawy o urzędzie oskarżyciela publicznego.
Od początku br. prokuratorzy odchodząc na emeryturę przechodzą w stan spoczynku, co oznacza, że nadal poddawani są niektórym rygorom obowiązującym w prokuratorskiej służbie, ale zachowują trzy czwarte ostatniego wynagrodzenia, które co roku waloryzowane jest w takiej samej proporcji jak zarobki nadal pracujących kolegów. Stanem spoczynku objęto także ok. 800 wcześniej emerytowanych prokuratorów, którym z tej okazji emerytury wzrosły ponad dwukrotnie. Dziś nowy rząd proponuje prokuratorom powrót na zwykłą emerycką ścieżkę. I dlatego wśród nich wrze.