PiS szykuje przepisy, które spowodują, że to nie sąd, lecz prokurator będzie zwalniał z tajemnic zawodowych: adwokackiej, radcowskiej, lekarskiej, dziennikarskiej.
Awansowana za czasów „dobrej zmiany” prokurator Magdalena Kołodziej umarza kolejne sprawy, w których obywatele próbują bronić fundamentów demokratycznego państwa prawa. Jej uzasadnienia są doskonałym przykładem służalczości obecnej prokuratury.
Przez dziewięć godzin przesłuchiwał Donalda Tuska i stawiał zarzuty szpiegostwa szefom polskiego kontrwywiadu wojskowego. Ppłk Jan Zarosa stał się symbolem prokuratury pod rządami PiS.
Wiemy, dlaczego stracił stołek szef gdańskiej Prokuratury Regionalnej. Oberwał, bo jego podwładni nie sprostali oczekiwaniom.
Cała prawda o prokuraturze PiS: więcej umorzeń i odmów wszczęcia postępowania, mniej aktów oskarżenia, brak rąk do pracy przy „ludzkich” sprawach, o pół miliarda większy budżet i więcej nagród.
Od śmierci 17-letniej Iwony Cygan ze Szczucina minęło 20 lat. Tyle samo trwa śledztwo, po którym prokurator może uderzyć się w piersi i przyznać: wiem, że nic nie wiem.
Interwencja policji w Pobierowie jest czymś bardziej komicznym niż poważnym, ale w szerszej perspektywie może oznaczać autorytarną tendencję wobec nauki i środowiska naukowego.
Im bliżej sezonu wyborczego, tym wyraźniej widać, po co PiS chciał podporządkować rządowi, czyli sobie, prokuraturę.
Aż rażą opisy zaniedbań, wręcz ślepota miejscowych policjantów (śledztwo prowadziła policja w Oławie) i prokuratorów.