Jak powstawali „Bogowie” i czy styl produkcji zaproponowany przez Piotra Woźniaka-Staraka znalazł w polskim filmie kontynuację.
Wchodzący na ekrany film o Hanie Solo kręcono dwa razy – pierwsi reżyserzy zostali zwolnieni po czterech miesiącach zdjęć, bo studio zmieniło co do nich zdanie. W kinie wysokobudżetowym nie ma miejsca dla wolności artystycznej.
Zniknięcie z rynku filmowego Lwa Rywina to był szok. Wśród polskich producentów filmowych był Numerem Jeden. Upadek Rywina i jego firmy obnażył mizerię organizacyjną naszej kinematografii: pozostali producenci, których niemało pojawiło się po 1989 r., operują w dużo mniejszej skali. Wkrótce kolejny Festiwal Filmów Polskich w Gdyni, gdzie do konkursu stają także producenci. Czy ktoś zajmie miejsce opuszczone przez Lwa?
W atmosferze skandalu do abdykacji został zmuszony król włoskich producentów filmowych. Upadek zdobywcy Oscarów Vittorio Cecchi Goriego nadaje się na scenariusz polityczno-kryminalno-obyczajowej tragikomedii.
Po triumfie „Pianisty” Romana Polańskiego, a tuż przed planowaną premierą „Zemsty” Andrzeja Wajdy – pisanie o upadku polskiego kina zakrawa na kpinę. Rzeczywiście, nasza kinematografia – jak na bankruta – wygląda całkiem nieźle. Przynajmniej z zewnątrz.
Niezależni producenci filmowi i telewizyjni pojawili się w Polsce wraz z wolnym rynkiem. Daleko im jednak nie tylko do Hollywood, ale nawet do Europy. Polscy producenci zmagają się jednocześnie z postsocjalistycznym prawem i żarłocznym kapitalizmem. W tej walce zdarzają się jednak momenty optymistyczne.
Carlo Ponti jest jednym z największych producentów filmowych na świecie. Urodził się w 1910 r. w Magencie (Mediolan). Skończył prawo i pracował jako adwokat. W 1940 r. jeden z klientów powierzył mu obsługę swoich interesów w spółce filmowej. Od tej pory Ponti zajmował się produkcją filmów. Był faktycznym współtwórcą włoskiego neorealizmu. Pracował z Robertem Rossellinim i Vittoriem De Sicą. Wyprodukował pierwszy wielki film Federica Felliniego "La strada" (1954), światowe hity kasowe "Wojna i pokój" (1955) w reżyserii Kinga Vidora według powieści Lwa Tołstoja oraz "Doktor Żiwago" (1966) według powieści Borysa Pasternaka. Opiekował się wieloma artystami (Michelangelo Antonionim, Romanem Polańskim) i kłócił się z nimi (głośne konflikty z Vittoriem De Sicą i Jeanem-Lukiem Godardem). W 1957 r. poślubił Sophię Loren. Ślub odbył się w Meksyku (ze względu na niemożność uzyskania rozwodu we Włoszech). Potem Ponti przeniósł się do Ameryki, gdzie zajął się produkcją filmów (głównie z udziałem żony, ale nie tylko). W latach osiemdziesiątych wycofał się z interesów. Zrealizował tylko jeden serial telewizyjny i jeden film z udziałem żony i dwunastoletniego wtedy syna Edoarda ("Coś jasnowłosego", 1984). Rok temu uczestniczył w produkcji filmu "Liv" w reżyserii syna Edoarda.
Edoardo Ponti urodził się w 1973 r. W 1984 r. wystąpił w wyprodukowanym przez ojca filmie "Coś jasnowłosego" (gdzie zagrał syna Sophii Loren). W bieżącym roku zadebiutował jako reżyser filmem "Liv" (z muzyką Zbigniewa Preisnera), zaprezentowanym na festiwalu w Wenecji. Przyjechał do Warszawy, aby wyreżyserować w Teatrze Wielkim spektakl do utworu muzycznego Preisnera "Requiem dla przyjaciela".