Do Polski przyjeżdża patriarcha Cyryl I, prawosławny „prymas” Rosji. Nasze elity, zwłaszcza w Kościele katolickim, liczą, że to będzie wizyta historyczna. A szczególnie - wspólne orędzie wzywające wiernych obu Kościołów do wzajemnego wybaczenia krzywd. Ale to raczej pobożne życzenie.
Nowym patriarchą Moskwy zostanie najpewniej metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl, znany z cotygodniowego programu religijnego w telewizji i renesansowego stylu życia.
Nowym patriarchą Moskwy zostanie najpewniej metropolita smoleński i kaliningradzki Cyryl, znany z cotygodniowego programu religijnego w telewizji i renesansowego stylu życia.
Pobożne i radosne sceny, jakie będziemy oglądać na Światowym Dniu Młodzieży w Sydney, na chwilę odwrócą uwagę od tego, co trapi dziś wielu katolików. Pontyfikat Benedykta XVI staje się coraz bardziej konserwatywny.
Mołdawskie banknoty są do siebie łudząco podobne. Na każdym z nich twarz hospodara Stefana Wielkiego, a na rewersach – galeria najważniejszych zabytków kraju. Z nielicznymi wyjątkami, to głównie cerkwie prawosławnych monastyrów. Podnoszą się dziś z upadku. W zamyśle władz Mołdawii mają przyciągać turystów jak w Grecji klasztory Meteory.
Grecy nie chcą rozdziału Kościoła od państwa, bo Grek prawosławny znaczy dużo więcej niż Polak katolik.
Dom, gdzie ksiądz mieszka ze swoją żoną, ma ściany ze szkła. Bóg te domy stawia ludziom za wzór i obserwuje czujniej niż inne. Dlatego trzy razy bardziej trzeba być świętym.