Obraz państwa prawa w Polsce coraz bliższy jest tzw. państwom upadłym. Tam o tym, co jest prawem, decyduje tylko wola tego, kto aktualnie dzierży władzę.
Żądanie od dziennikarza wielokrotnych przeprosin oraz zapłaty astronomicznej kwoty może wywołać tzw. efekt mrożący i prowadzić w efekcie do autocenzury.
Temperatura obecnej dyskusji w Polsce jest niezwykle wysoka. Po obu stronach barykady padają ostre słowa.
Wygląda na to, że pan prezes niewiele zrozumiał z Czarnego Poniedziałku.
Wciąż pokutuje przekonanie, że gotowość do poświęceń dla rodziny i utrzymanie dzieci jest podstawą konstrukcji dobrego, polskiego macierzyństwa.
Koniec złudzeń o „demokratyczności” rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Ci, którzy obejmują władzę w poczuciu, że zmieniają świat na lepsze, od razu zwracają się przeciwko prawu i sędziom.
„W wypowiedziach niektórych prominentów obecnej władzy, szczególnie w wypowiedziach pana Jarosława Kaczyńskiego, można odnaleźć język typowy dla systemów totalitarnych” – mówił prof. Andrzej Zoll.
Obecna władza dąży do wymiany sędziów i podporządkowania sądownictwa władzy wykonawczej.
PiS gra i polubił tę grę w Trybunał, kontynuuje ją z niemal olimpijskim spokojem – mówił Jacek Żakowski w radiu TOK FM.