Tłumacz wiedźmińskich książek na język angielski David French postawił Netflixowi ultimatum: albo serwis przyzna, że twórcy serialu „Wiedźmin” korzystali z jego pracy, i zapłaci stosowne odszkodowanie, albo sprawa trafi do sądu.
Klasycy rynku muzycznego coraz częściej decydują się na skorzystanie z „odwróconej hipoteki” – sprzedają prawa do swoich piosenek dużym firmom. Skąd to zjawisko? Na czym polega? Jakie może mieć skutki?
Drobny przepis tarczy antycovidowej od marca broni przedsiębiorców, ale za to uderza w artystów, przemysł fonograficzny i filmowy.
Pytamy wprost prezydenta Dudę: dlaczego ludzie kultury nie otrzymują praktycznie żadnej rekompensaty za twórczość kopiowaną i konsumowaną w sieci? I to jako jedyni w Europie?
Parlament Europejski przyjął dyrektywę o prawie autorskim. Ponaddwuletnia, pełna dramatycznych zwrotów batalia legislacyjna dobiegła końca. Ale prawdziwa rozgrywka o przyszłość świata w dobie cyfrowej rewolucji dopiero przed nami.
Powstał akt prawny, który na pewno nie zadowoli wszystkich. Dobrze jednak, że został przyjęty. Rzecz nie tylko w prawie autorskim, ale w uregulowaniu cyfrowego kapitalizmu, który wkroczył w fazę dojrzałości.
Przedmiotem dyskusji rządów państw UE i Parlamentu Europejskiego jest obecnie unijna reforma praw autorskich, która mogłaby wesprzeć profesjonalne dziennikarstwo umożliwiając dużym i małym wydawcom prasy kapitalizowanie ich wartościowych treści w internecie.
Wiele wskazuje na to, że czysto prawniczy spór między Andrzejem Sapkowskim a firmą CD Projekt, przesłania zupełnie inny, dotyczący całej wiedźmińskiej serii.
W europejskim internecie znowu zrobiło się gorąco. Emocje wzbudził projekt dyrektywy o prawie autorskim. Przeciwnicy okrzyknęli nowe regulacje zamachem na wolność internetu i końcem cyfrowego świata, jaki znamy.
Posłowie na forum plenarnym powinni jeszcze raz przyjrzeć się przepisom Dyrektywy. Wymaga tego choćby skala kontrowersji, które narosły wokół pomysłu filtrowania treści.