Ocalone zwierzęta będą miały w Polsce zapewnioną darmową opiekę weterynaryjną. Organizacje pomagają znaleźć zakwaterowanie dla rodzin i czworonogów, a w razie potrzeby tymczasowe domy dla zwierząt, które będzie można odebrać, gdy wojna się skończy.
Po arcypasterzu dusz spodziewalibyśmy się większego zrozumienia psychologii ludzkiej i ludzkich nastawień do świata. Sądźmy innych nie po tym, czy i ile mają dzieci, psów czy kotów, ale po tym, jak je traktują.
Polskie prawo toleruje schroniska, w których zabija się bezdomne zwierzęta i robi na nich biznes. Doraźne akcje organów ścigania i obrońców zwierząt nie rozwiążą tego problemu.
Weszliśmy do piekła – mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt, który kierował interwencją wolontariuszy. Niektóre psy to żywe trupy. Wyciągnięte z boksów, nie potrafiły iść do przodu.
Cały czas rozwijane są technologie, które są alternatywą dla badań na zwierzętach. Jaki stosunek mają do nich naukowcy? I jak filozoficzne i etycznie teorie wpływają na nasze relacje ze środowiskiem naturalnym?
W czasie pandemii znacząco osłabła hojność Polaków na rzecz zwierząt. Wiele organizacji ratujących psy, koty czy konie boryka się z problemami finansowymi, a pomoc rządowa w ramach kolejnych tarcz antycovidowych albo ich nie objęła, albo okazała się niewystarczająca.
Nasi zwierzęcy sojusznicy w walce ze zmianami klimatu nie mają z nami lekko. Wprawdzie bobry podlegają częściowej ochronie gatunkowej i nie wolno ich zabijać, ale regionalne dyrekcje ochrony środowiska lekką ręką wydają zgody na odstępstwa od tego zakazu. Na Podkarpaciu RDOŚ zezwolił nawet na dowolne niszczenie tam.
Do Gieniutkowa zjeżdżają świnie z całej Polski. Z interwencji o złe traktowanie i te, które zaraz miały trafić do rzeźni. Z ludźmi kontakt mają dobry, ale nie akceptują podległości, tak jak np. psy. Traktują człowieka jak istotę sobie równą.
Kochamy zwierzęta czy raczej swój wizerunek kochających zwierzęta? Czy otaczanie się zwierzętami to miłość, czy może zbieractwo? – pyta Marek Górlikowski, autor książki „Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie”.
Najnowszy pomysł dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego Szymona Ziobrowskiego, czyli zastąpienie klasycznego fasiąga wozem hybrydowym, raczej nie zakończy sporu o konie wożące turystów do Morskiego Oka.