Pani Madeline uśmiecha się szeroko. Co roku musi znaleźć pięć tysięcy ludzi nadających się do noszenia bajkowych kostiumów. Polska to jedyny środkowoeuropejski kraj na jej trasie. Dziewczyny są tutaj piękne, tradycje tańca wielkie, polska młodzież zna języki i ma w sobie entuzjazm do ciężkiej pracy. I właśnie dlatego bramy raju, jakim jest podparyski Disneyland, otwierają się dziś przed nią szeroko.
W trójkącie Ukraina-Polska-Niemcy różnych ludzi spotykają bliźniaczo podobne losy. To, czego Polacy szukają w Niemczech, tego Ukraińcy szukają w Polsce. Tak jak Igor wozi czarnoroboczych na trasie Drohobycz–Warszawa, tak Roman na trasie Szczecin–Berlin. Trójkąt cementują marzenia o lepszym życiu.
Na rigipsach trzeba tykać. Jak w zegarku, osiem godzin, a jeśli w akordzie, to dwanaście. A i tak pod koniec dniówki szef potrafi warknąć: Schnelle! Gdyby nie te siedem euro na godzinę, to... Jutro piątek, zjazd na wocheende. Autobaną z Berlina będą pod Opolem za pięć godzin. Dom, dzieci, niedzielny obiad. W poniedziałek rano trzeba być z powrotem w robocie. Co dziesiąty mieszkaniec województwa opolskiego pracuje stale za granicą. Razem przywożą rocznie dwa miliardy złotych.
Od czterech miesięcy powoli spada bezrobocie. Trudno jednak się z tego cieszyć. Jest więcej pracy, ale tylko sezonowej. Jesienią wszystko wróci do normy.
W Polsce siostry zarabiają grosze. Na Zachodzie od dawna brakuje pielęgniarek. Teraz unijny rynek pracy staje przed nimi otworem. Czy wyjadą?
Polacy z Kolbuszowej to królowie szarej strefy paryskiego budownictwa – ogłoszono w programie telewizyjnym „Capital”, lokomotywie małej stacji M6. Jest on emitowany w niedzielę wieczorem, a nazajutrz często szeroko dyskutowany.
Polscy lekarze świetnie sobie tutaj radzą i zbierają pochwały. Szwecja nie chce wprowadzać żadnych barier dla pracowników z krajów przystępujących do Unii. Stawia jeden warunek: znajomość języka.
O polskiej szkole operatorów zaczęto mówić w 1994 r. Nikomu nieznany Janusz Kamiński zdobył wtedy pierwszego w swojej karierze Oscara za czarno-białe zdjęcia do „Listy Schindlera”. Potem ruszyła lawina. Andrzej Sekuła, Dariusz Wolski, Jerzy Zieliński, Sławomir Idziak i zmarły niedawno Piotr Sobociński stworzyli silną grupę, która wywalczyła sobie miejsce w hollywoodzkiej ekstraklasie.
Głośny stał się ostatnio raport międzynarodowej firmy doradczej PricewaterhouseCoopers (PwC), ostrzegający kraje Unii Europejskiej, że 3–4 mln Polaków szykuje się do emigracji zarobkowej. Byłaby to katastrofa nie tylko dla Unii, ale i Polski. Polscy eksperci uspokajają jednak, że nie grozi nam masowy exodus. Praca za granicą przestała być tak atrakcyjna jak przed laty. Decydując się na nią coraz częściej liczymy nie tylko zyski, ale i straty.
Weronika, tegoroczna maturzystka, o tej niecodziennej ofercie dowiedziała się z telewizji. Najpierw zadzwoniła do urzędu, żeby upewnić się, że to nie żart, potem do rodziców, żeby upewnić się, że nie mają nic przeciwko (mieli, ale tylko przez moment). Teraz duże, brązowe oczy Weroniki śmieją się na myśl o tym, że być może niedługo wyjedzie do Francji, ubierze pluszowy łeb Kaczora Donalda i zacznie nowe życie w Disneylandzie.