Handel ludźmi, zwłaszcza kobietami, daje już zyski porównywalne z rynkiem broni i narkotyków. Szlaki handlarzy przechodzą przez całą Europę, a Polska jest ważnym przystankiem.
Prezydent Warszawy wypowiedział wojnę agencjom towarzyskim. Na jakiej podstawie można usunąć je z domów? Co powinny zrobić wspólnoty i spółdzielnie, które chcą się pozbyć również innych uciążliwych lokatorów: hurtowni, szwalni, szkół języków obcych ulokowanych w mieszkaniach? Jak uwolnić domy od zbieraczy odpadków, żyjących wśród zwałów śmieci?
Właściciel jednej z agencji towarzyskich trafił ostatnio pod sąd, ale na co dzień funkcjonują one bez problemów. Czy zalegalizować domy publiczne jak w Holandii, czy wręcz walczyć z prostytucją, na przykład karząc klientów jak w Szwecji? Czy zdelegalizować pornografię, czy też nie stawiać jej żadnych barier, a jeśli stawiać, to jakie? W jaki sposób skutecznie przeciwdziałać pedofilii? Jak chronić kobiety – a i mężczyzn – przed molestowaniem seksualnym, nie wprowadzając sztucznego rygoryzmu w obyczajach?
Za Łapą, współwłaścicielem domu publicznego Ostoja w Zielonej Górze (oficjalnie to hotel i knajpa), list gończy rozpisano 13 czerwca 2001 r. Równo po dwóch latach w świat poszedł komunikat: zastrzelony podczas próby ucieczki. Ale zielonogórska śmietanka nie śpi spokojnie: podobno Łapa ukrył kompromitujące ją nagrania.
Prostytucja? To jest dziewiętnastowieczne określenie – mówi Robert. Mężczyzna, który świadczy ten rodzaj usług paniom, nie jest jakimś tam prostytutem, traktowany jest jak drogi krem: luksus z górnej półki.
Praca na etacie ze wszystkimi konsekwencjami takiego zatrudnienia czy większe pieniądze – to dylemat niemieckich prostytutek. Im akurat zajęcia nie brakuje. Co czwarty mężczyzna w Niemczech przyznaje się, że korzysta z ich usług.
Domy publiczne w Czechach otrzymają wkrótce status podobny do zwykłych zakładów rzemieślniczych. Nad zagadnieniem pracuje MSW i MSZ.
W Chorwacji toczy się publiczna debata nad legalizacją prostytucji. Pomysł spotkał się z protestami polityków i wspólnot wyznaniowych. Dyskusja rzuca światło na mroczny aspekt bałkańskiej prostytucji – kobiety są pozyskiwane, często siłą, z krajów ogarniętych wojną.
Warszawska policja ujęła grupę mężczyzn korzystających z usług chłopców prostytuujących się na Dworcu Centralnym. Śledztwo utajniono, ale nie da się podtrzymywać spokojnego przekonania, że prostytucja dziecięca to margines marginesu społecznego. Sprzedające się dzieci pochodzą również z dobrych domów, złapani klienci uchodzili za szanowanych obywateli.
30-letnia Anna K. z Częstochowy przeprowadziła kryminalne śledztwo. W rezultacie sześciu bandytów, którzy ściągali haracze od pracownic agencji towarzyskich, trafiło do aresztu, ale równocześnie tożsamość Anny K. została ujawniona. Bandyci, Anna jest pewna, szykują krwawą zemstę. Zawiedziona, sama pragnie zemsty na prokuraturze. Prokuratura nie rozumie oburzenia Anny.