Fragmenty wspomnień Stanisława Lewaka, biologa, emerytowanego prof. Uniwersytetu Warszawskiego, który podczas powstania miał 14 lat
Lewobrzeżna Warszawa nie była po powstaniu bezludna. W jej gruzach dotrwała do stycznia 1945 r. niemała grupa tzw. robinsonów.
Spiskowa teoria, sformułowana tuż po tej tragedii, okazała się nośna – również w dekadach powojennych.
Dla mężczyzn powstanie to głównie walka. Dla kobiet to troska o bliskich, zdobycie jedzenia dla dzieci, ukrycie się przed bombami lub zwierzęcą przemocą okupantów i mętów. A także rola sanitariuszek i łączniczek w szeregach AK.
W jakich okolicznościach doszło do podjęcia decyzji o wznieceniu powstania w Warszawie?
Wchodzą w dorosłe życie, kiedy wybucha powstanie. Walczą, przeżywają – potem normalnie pracują, robią kariery, zakładają rodziny. Ale zgasłe powstanie zostaje w nich na zawsze – w piwnicach, w gruzach, na ulicach kwitnącego dziś miasta.
Z jednej strony okupant, z drugiej silnie zaznaczające swe istnienie państwo podziemne. Jak się odnajdowali w tej rzeczywistości Polacy? Oto Warszawy dni powszednie w miesiącach poprzedzających wybuch powstania.