Podczas powstania styczniowego wsie były pacyfikowane przez sotnie kozackie za wspieranie powstańców, a przez powstańców – za wspieranie zaborcy.
Przymusowy pobór do carskiej armii miał zdaniem hrabiego Aleksandra Wielopolskiego przeciąć wrzód antyrosyjskiej konspiracji w Kongresówce. Zamiast tego przyspieszył powstanie 1863 r.
Odchodzący właśnie romantyzm w literaturze przedzieliła epopeja powstania listopadowego 1830 r. Rodzący się dopiero pozytywizm napiętnowała już na progu trauma powstania styczniowego 1863 r.
W malarstwie polskim – najdobitniej w sztuce – powstanie przyczyniło się do przedłużenia obowiązywania kanonu romantycznego. Klęska zrywu niepodległościowego nie pozwalała zapomnieć o patriotycznych powinnościach ludzi kultury.
Na przemiany gospodarczo-społeczne na ziemiach polskich w II połowie XIX w. wpływ miały ogólne uwarunkowania cywilizacyjne, ale i lokalny kontekst popowstaniowy.
Odpowiedzią na klęskę powstania był m.in. pozytywizm. Znany głównie w postaci literackiej, był tak naprawdę przeniesieniem zakazanej polityki w sferę zajęć codziennych, z pozoru przyziemnych.
Powstanie styczniowe przyczyniło się do zmiany treści rusyfikacji: unifikację i integrację na poziomie państwa wzmocniono silną presją nacjonalistyczną i kulturową zmierzającą do wynarodowienia.
Zsyłka, Sybir, katorga – te złowrogie słowa stały się rzeczywistością dla kilkudziesięciu tysięcy Polaków. I nie tylko dla czynnych uczestników powstania.
Klęska powstania przyniosła prześladowania księży katolickich, ostateczną likwidację Kościoła unickiego, kasatę zakonów, ale być może nie byłoby bez niej dwóch polskich świętych.
Po klęsce powstania i uwłaszczeniu chłopów ziemianie stanęli w obliczu niemalże rewolucyjnych przemian, które dotknęły wszystkie sfery życia, zarówno pod względem politycznym, ale jeszcze dobitniej – gospodarczym i społecznym.