Wielka powódź się jeszcze nie skończyła, straty są nieoszacowane, ale już ruszyła wielka rzeka pomocy ofiarom. Nikt na razie nie pyta, jak ją wykorzystać, wiadomo – trzeba odbudować to, co zabrała woda. Ale jeśli zrobimy to dokładnie tak samo, następna powódź przyjdzie szybciej, niż nam się wydaje.
Na jakimś poziomie ten zagubiony, latami zdominowany przez Jarosława Kaczyńskiego prezydent „z kaprysu prezesa” budzi nawet sympatię. Ale to taka protekcjonalna sympatia, granicząca ze współczuciem dla kogoś, kto znalazł się na stanowisku, które go dramatycznie przerasta.
Samochodami, które ucierpiały w powodzi, trzeba zająć się niezwłocznie i umiejętnie. Co należy zrobić? Kto może liczyć na odszkodowanie? Czego i... kogo się wystrzegać?
To nie licytacja, ale skutki podtopień i fal powodziowych w Europie bledną niekiedy w porównaniu ze szkodami, które klęski żywiołowe wyrządziły w ostatnich dniach w Peru, Nigerii czy krajach Azji Południowo-Wschodniej. Cały świat walczy z kataklizmami.
W Brzegu Dolnym strażacy i wojsko podnieśli wały przeciwpowodziowe do poziomu, jaki Odra osiągnęła w 1997 r., czyli 1070 cm. Obecnie rzeka ma ok. 950 cm.
Dziecko doświadczające powodzi traci wszystko, na czym może się oprzeć. Dlatego ważne jest, żeby szkoły szybko wracały do pracy, dawały szkielet organizacji życia, rutyny. Stabilny kawałek rzeczywistości.
Spotkanie Dudy z Trumpem pod znakiem zapytania; Komisja Europejska zapowiada miliardy euro dla poszkodowanych w powodzi; namierzony i zatrzymany prawdopodobny sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej; biologię, chemię, geografię i fizykę zastąpi w podstawówkach jeden przedmiot; zatrzymano mężczyznę, który straszył ludzi wysadzeniem wałów przeciwpowodziowych.
Rząd Donalda Tuska pokazuje, że odrobił liczne lekcje z czasów PiS. Otwarte pozostaje natomiast pytanie, czy wobec skali zniszczeń spowodowanych katastrofą powodzi możliwa jest w pełni satysfakcjonująca odpowiedź polityczna, ale i finansowa. Ostatecznie siły natury są większe niż siły polityki.
Fala na Odrze jest spłaszczona m.in. dzięki zbiornikowi w Raciborzu, ale będzie dłużej angażowała koryto rzeki i wały. W mieście wciąż czynne są punkty, skąd mieszkańcy mogą wziąć worki, nasypać do nich piasku i zabrać do swojego domu czy miejsca pracy.
W Budapeszcie zalane są niektóre ulice, w Bratysławie i okolicach ewakuowano kilkadziesiąt domów. Na Słowacji jest najwięcej wody od 30 lat. W Europie Środkowo-Wschodniej zginęło z powodu powodzi już 21 osób.