W sieci wylądowały pornograficzne zdjęcia brytyjskiej pisarki stworzone za pomocą technologii deepfake. Jak możemy się bronić przed takim doświadczeniem?
Dr Kowalewska zajmuje się zaburzeniem o charakterze kompulsywnych zachowań seksualnych u kobiet oraz osób LGBT+.
Praca seksualna coraz częściej staje się tematem nie tylko książek reporterskich, ale i powieści. Pisanych bez wstydu i z humorem.
Rozmowa z Mateuszem Golą, psychoterapeutą, o tym, czy pornografia jest dobrym lekiem na nudę, dlaczego kobiety coraz częściej po nią sięgają, czy oglądanie seksu w sieci zapobiega zdradom i dlaczego pacjenci szturmują gabinety seksuologów.
Kolejne pokolenia uprawiają coraz mniej seksu, przynajmniej tego wymagającego udziału więcej niż jednej osoby. Przybywa za to seriali, które przypominają młodym, że kiedyś to ludzi kręciło, i zachęcają do spróbowania.
Internet po raz kolejny zmienia świat pornografii. Aktorzy przechodzą na sprzedaż bezpośrednią swoich usług – przemawia za tym i arytmetyka, i etyka.
Skomplikowany społeczny problem nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, czyli razem z ograniczaniem internetu.
Z dzisiejszej perspektywy odkrywająca radość seksu dekada lat 70. ubiegłego wieku wydaje się naiwna i zakłamana. Najlepiej widać to na przykładzie kina.
Opublikowana właśnie metaanaliza badań neuroobrazujących wskazuje, że mózgi kobiet mogą reagować na wizualne bodźce seksualne podobnie jak mózgi mężczyzn. Czyżby, wbrew powszechnej opinii, nie tylko oni, ale i one były wzrokowcami?
Z roku na rok rośnie popularność pornografii online, także wśród kobiet. Również w Polsce. W 2018 r. Polacy zajęli 14. miejsce na świecie w rankingu nacji najczęściej odwiedzających największy pornograficzny serwis internetowy.