Pod nową władzą prawicowi radni prześcigają się w pomysłach w duchu narodowym, tradycyjnym i katolickim. Sięgając przy tym szczytów absurdu.
Z ogólnopolskiego frontu wojny z niesłusznymi pomnikami: Rzeszów nie chce burzyć swojego pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
Pomnik ma mieć 13 metrów wysokości, czyli prawie o 2/3 mniej niż słynna statua Chrystusa w Świebodzinie.
Z dr. Pawłem Ukielskim, wiceprezesem Instytutu Pamięci Narodowej, o poradzieckich pomnikach i o tym, co z nimi zrobić – a czego robić nie należy.
Czerwonoarmijny generał odżył z całą siłą, gdy w Pieniężnie likwidowali jego pomnik.
Wygląda na to, że im bardziej umacnia się PiS w polityce, tym większa gotowość różnych władz miejskich do stawiania pomników Lechowi Kaczyńskiemu.
Pisana po 1989 r. dość pośpiesznie nowa historia Polski przypomina dzisiaj palimpsest. Pod świeżym tekstem można dostrzec fragmenty zatartego pisma.
Księdza Sylwestra Zawadzkiego zawsze cechował monumentalizm. Zbudował największego Chrystusa na świecie, a przy okazji własne mauzoleum.
Bardzo słusznie proboszcz kościoła św. Aleksandra zaprotestował przeciwko pomysłowi władz warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, aby na placu Trzech Krzyży w Warszawie stanęły pomniki niedźwiedzia i byka. Z podziwu godną przenikliwością dostrzegł bowiem, że nie są to żadne symbole giełdowej bessy i hossy, ale pogańskie bałwany.
Niszczenie obelisków poświęconych żołnierzom Armii Czerwonej nie jest przestępstwem - uznał właśnie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ.