Przypomnij sobie, Drogi Czytelniku, swój temat maturalny z języka polskiego, a powiem Ci w przybliżeniu, w jakim okresie dziejów najnowszych zdobywałeś wykształcenie średnie, a nawet zaryzykuję podejrzenie, czy zapowiadałeś się na człowieka myślącego samodzielnie, czy na oportunistę.
Właśnie ukazał się „Inny słownik języka polskiego”. Jest inny, bo unika naukowości, znaczenia wyrazów objaśnia poprzez konteksty, a ponadto używa życzliwej formy „my”.
Przeciętny odbiorca telewizyjnych programów informacyjnych i audycji publicystycznych ma kłopoty z rozumieniem wielu słów, szczególnie z dziedziny polityki – wynika z badań OBOP.
Torunianie podejrzliwie spoglądają na niepozorną kamieniczkę przy ul. Piekary. W oknie na parterze tysiące szufladek. Te w zasięgu wzroku opatrzono hasłami: „Trwożyć się”, „Służba”, „Rozmowa”. A przy kolejnym oknie: „Zamknąć”, „Zakon”. – Jeśli nie tajne służby, to co? – szepcą przechodnie. A to redakcja powstającego od 50 lat „Słownika polszczyzny XVI wieku”.
Języki mają swoją historię i choć wydaje się, że we współczesnej Europie mapa języków narodowych została już ustalona, to wedle niektórych prognoz z istniejących obecnie 6 tys. szansę przetrwania do końca XXI wieku ma zaledwie dziesiąta ich część. Skoro języki są śmiertelne, to zasadne jest pytanie, czy język polski przetrwa presję integracji. Około roku 1000 Polacy i Czesi mogli zapewne porozumieć się bez żadnego kłopotu; jeszcze nie tak dawno powiadano, że Słowianie zawsze mogą się porozumieć między sobą po niemiecku (die allgemeine slawische Sprache). Teraz też można postawić pytanie, czy pod koniec przyszłego stulecia Polacy i Czesi będą ze sobą rozmawiali po angielsku, a może nawet tym językiem będą porozumiewać się we własnym kraju.
W polszczyźnie przełomu tysiącleci wyrazy obce przestają być obce. Dzięki prasie, radiu i telewizji błyskawicznie uzyskują obywatelstwo. Wielu użytkowników języka chętnie posługuje się zapożyczeniami - niestety bardzo często bez znajomości ich znaczenia i pisowni.
Aby poprawić ortograficzną kondycję Polaków, Radio Katowice wraz z Programem III powołało "Dyktando". Tegoroczny, dziewiąty już konkurs, odbędzie się 9 października. O tytuł Mistrza Polskiej Ortografii walczyć będzie kilka tysięcy osób.
Polszczyzna nie najlepiej się zaczęła. Pierwszym polskim zdaniem była albo propozycja pewnego Czecha (daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj - tak jakby Polacy sami nie mogli wymyślić pierwszego zdania), albo nikczemna tatarska prowokacja pod Legnicą (biegajcie, biegajcie) - użyta, by wzbudzić u Polaków panikę, albo pełne żalu gorze się nam stało Henryka Pobożnego - tuż przed śmiercią. Ale nie zamierza się kończyć.