Na ekrany kin wchodzi najnowszy film Marka Koterskiego „Baby są jakieś inne”. Wbrew tytułowi nie jest to opowieść o kobietach, lecz – jak wszystkie filmy tego reżysera – o mężczyznach.
Ponad połowa spośród 127 fabuł i 93 krótkich metraży to tytuły premierowe, nigdzie wcześniej niepokazywane.
Początkującego reżysera zainteresował Jakub Frank (1726–91), jedna z najbardziej tajemniczych postaci swych czasów.
„Ki” to późny, lecz udany debiut w pełnym metrażu Leszka Dawida (ur. w 1971 r.). Obyśmy nie musieli długo czekać na jego następny film.
Nie węgierskie, nie czeskie, nie polskie, tylko biedne i utożsamiane z amatorstwem kino rumuńskie, jako jedyne z naszego regionu zdołało się przebić do światowej ekstraklasy.
Obyśmy tylko mieli więcej takich debiutów!
Siedemnastoletni Boguś Kowalski, były ministrant, postanowił zmienić świat.
Można ten dramat odczytać jako próbę opisania destrukcyjnej siły Internetu.
Polskie kino zaczęło nowy rok na wesoło. Publiczność się bawi, producenci liczą zyski. Krytykom nie jest jednak do śmiechu.
„Bitwa warszawska 1920” to pierwsza polska superprodukcja realizowana w technologii 3D. Eksperymentuje nie żaden młodziak, lecz weteran.