Film o walce stoczonej ze sobą i światem.
W minionym 25-leciu rozliczaliśmy w kinie PRL, jednocześnie próbując pokazać, że polskie kino może się liczyć w obiegu światowej kultury popularnej. Bilans – wbrew głosom malkontentów – wydaje się dobry.
Złote Lwy dla „Cichej nocy”, debiutu fabularnego Piotra Domalewskiego, potwierdzają nowe otwarcie polskiego kina. Pojawiła się fala młodych twórców, którą trudno będzie zatrzymać, rośnie też pozycja kobiet.
Film nie wywołuje empatii ani kontrowersji.
Mocne, męskie kino rozrywkowe podszyte lękiem o prawo i sprawiedliwość.
Trzy tygodnie temu pokazał w Gdyni nowy film. A już myślał o następnym. Jako artysta był człowiekiem spełnionym. Jako Polak – nie.
Minister Gliński zachęca do kulturalnego snobizmu. Ale jego formacja najlepiej sobie dotąd radziła w tej sferze ze zniechęcaniem.
Mimo dobrej środkowej części opowieści, czarno-białe podziały bardziej jednak irytują, niż angażują emocjonalnie.
Rozmowa ze szwedzkim reżyserem filmowym Magnusem von Hornem, laureatem Paszportu POLITYKI za debiut fabularny „Intruz”, o polskości i szwedzkości oraz kamerze, która jest jak cierpliwy kot.
Rozmowa z Januszem Majewskim o nowym filmie, pogodzie ducha, micie Lwowa oraz byciu reżyserem kiedyś i dziś.