Zdaniem świadków w latach 2014–15 lokalni politycy PiS wykorzystywali pracowników PCK do kampanii wyborczej, a z samej instytucji wyciekały tysiące złotych na konto firmy założonej na tzw. słupa.
„Polski Czerwony Krzyż na granice” – z takim żądaniem aktywiści społeczni z całej Polski zwrócili się do władz PCK. I ogłosili dwudniowy ostrzegawczy strajk okupacyjny w warszawskiej centrali PCK.
W sprawę zamieszani są poseł PiS, dwóch radnych i najbliższy współpracownik Anny Zalewskiej. Grozi im do 10 lat więzienia. Prokuratura właśnie złożyła w sądzie akt oskarżenia – podała „Gazeta Wyborcza”.