W globalnej telewizyjnej wiosce trwa plemienny konflikt między TVN a Polsatem.
Konflikt pomiędzy operatorami satelitarnych platform cyfrowych na polskim rynku przybiera na sile – dla przeciętnego telewidza jest on coraz mniej zrozumiały i nawet znawcom tematu coraz trudniej wytłumaczyć, kto z kim w tej wojnie jest sojusznikiem, a kto wrogiem.
Zaostrza się bój o polityczną władzę nad telewizją publiczną. By mieć wpływ na decyzje personalne, AWS żąda dymisji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za uchybienia w przydzielaniu koncesji sieciom prywatnej TV. Największe straty mogą dotknąć TVN Mariusza Waltera, któremu - po wyroku NSA podważającym decyzje KRRiTV - zamierza się odebrać prawo do nadawania w centrum i na północy Polski. Niektórym marzy się, by na gruzach TVN zbudować telewizyjną replikę Radia Maryja. Chaos na rynku mediów - wywołany także polityką - sprawia, że tracą na tym wszyscy, poza jednym, Zygmuntem Solorzem, właścicielem Polsatu, który wyrasta na polskiego Sylvio Berlusconiego, magnata telewizyjnego. Gdy inni się biją, on wygrywa.