Zygmunt Solorz-Żak kupując Polkomtel, operatora sieci Plus, postawił wszystko na jedną kartę. Jest ryzyko, że może przegrać.
Polkomtel, operator telefonii komórkowej Plus, jedna z najbardziej niezwykłych firm powstałych w III RP, czeka na kupca. Kto może liczyć na plusikowe?
Na temat Mumio każdy ma własne zdanie: że kabaret, że teatr, że UFO, że dziwo. Dzięki niemu telewizja zyskała więcej widzów, Plus pokazał, że stać go na dystans wobec siebie, a kinomani czekali na ich film „Hi Way”, który miał być „Rejsem 2”. Nie jest. Teraz sam Mumio musi się zastanowić, czym chce być.
Na utrzymanie kosztownych drużyn polo – każdy zespół musi mieć na przykład 24 specjalnie dobrane konie rasy criollo – mogą pozwolić sobie jedynie koronowane głowy, arystokracja i najwięksi biznesmeni. Na czym zatem dorobił się fortuny 43-letni rodak Marek Dochnal, którego drużyna właśnie zdobyła w St. Moritz mistrzostwo świata na śniegu?
W spółkach Skarbu Państwa oraz firmach, w których państwo pozostaje znaczącym akcjonariuszem, trwa gorączkowa walka o władzę, wpływy, stanowiska. To znak, że wybory coraz bliżej. Ten kto zdoła wywalczyć dla siebie i swych sojuszników więcej, ten łatwiej przetrwa okres politycznej hibernacji. Szczególnie smakowitym kąskiem jest spółka Polkomtel, do której należy sieć telefonii komórkowej Plus GSM. Obroty liczone w miliardach złotych, zyski idące w setki milionów – to robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że walka jest tu najbardziej zażarta.