Błagam pana – jęknąłem – mandat i płacę. Ile? Nic nie płacicie, zostaliście upomniany. To ja decyduję, czy was ukarać. Rozumiecie? Ja!
Prawnicy i opozycja nie zostawili suchej nitki na nowym pomyśle polityków PiS, żeby nie można było odmówić przyjęcia mandatu. Zgody nie ma też w samej Zjednoczonej Prawicy, bo Jarosław Gowin twierdzi, że jego ugrupowanie nie poprze projektu ustawy.
Czy można odmówić wpuszczenia policji do mieszkania, jeśli zechce sprawdzić, czy nie łamiemy wigilijnych ograniczeń? Można. Ale trzeba się liczyć z ewentualnymi kłopotami.
Trywializacja stanu wojennego przez Dudę czy Jabłońskiego to dwie strony medalu mającego z jednej strony wyryte hasło „Teraz ku...a my”, a z drugiej podkolorowane barwy narodowe.
Zostałem wylegitymowany, choć poinformowałem policjantów, że na proteście jestem służbowo. W ogóle ich to nie obeszło – mówi Konrad Kunik ze Śląskiej Tarczy Adwokackiej.
W rocznicę stanu wojennego Jarosław Kaczyński wreszcie się doczekał. Jego dom otoczyły bodajże 82 furgony policyjne i prezes PiS został internowany. W pewnym sensie.
Na Białołęce, jak w Ameryce Południowej, bandyci rządzili aresztem. Pracowało dla nich 20 strażników i trzy adwokatki. Ujawniamy kulisy śledztwa i akcji Centralnego Biura Śledczego Policji. Czytaj w nowej „Polityce”: w środę w kioskach i we wtorek wieczorem na Polityka.pl.
Protest blokowany przez policję przeszedł na Żoliborz, pod dom Jarosława Kaczyńskiego, który – jak mówiły organizatorki marszu – „13 grudnia spał do południa”. Uczestniczyło w nim według nieoficjalnych informacji 12 tys. osób.
Policja nachodzi mieszkańców kamienicy na warszawskim Żoliborzu i grozi im. Tylko dlatego, że ośmielili się udostępnić swoje lokale artystom, którzy 31 października odegrali z okien performans zatytułowany „Dziady na Mickiewicza”.
Policja wzywa na przesłuchania uczestniczki i organizatorki protestów z artykułu, za który grozi do ośmiu lat więzienia. To wyższy poziom eksperymentowania z przepisami.