W tym tygodniu zobaczymy Marsa tak, jak go widział neandertalczyk. Następna taka okazja pojawi się za 284 lata, a niektórzy twierdzą, że dopiero za 23 692.
Jeżeli chcecie zobaczyć, jak na pewno nie wygląda wnętrze Ziemi, w jaki sposób na pewno nie będziemy go poznawać i jaka awaria „ziemskiego dynama” nigdy się nie zdarzy, idźcie na grany u nas od niedawna film „Jądro Ziemi”.
Takiego ruchu wokół Marsa jeszcze nie było – w czerwcu w kierunku Czerwonej Planety będzie lecieć cała armada sond. Będą szukać wody i życia.
Niby złowrogi zwiastun ukazała się na rozświetlonej tarczy Słońca ogromna, największa od 10 lat plama. Po kilku dniach potężna eksplozja wstrząsnęła naszą dzienną gwiazdą. Słoneczna wichura szczęśliwie ominęła Ziemię, dotarły do nas jedynie słabe echa magnetycznej burzy. Prognozy kosmicznej pogody wciąż są jednak groźne.
Pod koniec 2000 r. grupa astronomów, korzystających z usytuowanego w Australii teleskopu o czterometrowej średnicy zwierciadła, doniosła o odkryciu trzech nowych planet, krążących wokół gwiazd nieba południowego. W ten sposób liczba znanych planet obiegających odległe słońca przekroczyła pięćdziesiątkę. Poszukiwania tych stosunkowo małych (w astronomicznej skali!) obiektów stanowią jeden z najgorętszych tematów nauki przełomu tysiącleci.