Na początku lat 90. dość powszechnie głoszono zgon artystycznego plakatu. Skomercjalizował się, zniknął z ulic wyparty przez wielkie handlowe billboardy, zatracił swój dawny urok – głosił komunikat o śmierci. Nekrologi okazały się jednak przedwczesne. Otwarte niedawno w Warszawie Międzynarodowe Biennale Plakatu daje wspaniałą okazję do porównania kondycji rodzimej „sztuki ulicy” z tym, co robi się na świecie.
Poznańska firma Art Marketing Syndicate (AMS) zawiesiła w ośmiu największych miastach Polski, na blisko czterystu wielkich ulicznych billboardach, plakat przedstawiający fragment pracy Katarzyny Kozyry "Więzy krwi". Dwa dni później ta sama firma ponaklejała na plakaty błękitne paski papieru. "Zdecydowaliśmy się na to, by nie obrażać uczuć kogokolwiek" - napisano w uzasadnieniu.