Czy plagiator zasługuje na splendor w postaci tytułu profesora belwederskiego?
Absolwenci wyższych uczelni, zajęci swymi karierami, przeważnie nie mają pojęcia o karierach naukowych, jakie robią ich prace magisterskie.
W studenckich pracach dyplomowych fragmenty skopiowane z cudzych publikacji tropi sztuczna inteligencja. Im wyżej w hierarchii akademickiej, tym plagiatować łatwiej.
Kupienie pracy licencjackiej czy magisterskiej przez internet jest dziś banalnie proste. Koszt 2–3 tys. Płacić można w ratach.
Dzisiejszy czytelnik potrafi szybko wytropić podobieństwa i oskarżyć o plagiat. Przekonali się o tym kolejni polscy autorzy.
Polski klip był pokazywany za granicą i doceniany w Polsce. Rozeznani w branży muzycznej musieli go widzieć i dobrze znać.
Fałszuje się praktycznie wszystkich twórców. Od autorów najwybitniejszych po drugorzędnych. Niedawno przydarzyło się to laureatowi Paszportu POLITYKI.
Na uniwersytetach zdarzają się sytuacje patologiczne – taki charakter ma sprawa doktoratu Marka Goliszewskiego. Potrzeba narzędzi, które pozwolą zdecydowanie im zapobiegać – stwierdziła minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska w Poranku Radia TOK FM.
Czy trudno być naukowcem? Okazuje się, że za pieniądze można opublikować dowolny absurd w naukowym czasopiśmie.
Brylował na czterech wyższych uczelniach, zdobywając uznanie władz oraz sympatię studentów. Aż zaczęto sprawdzać, kim jest.