Nie wszyscy głośno walczą o wyższe płace. Polscy urzędnicy też marnie zarabiają, ale nie demonstrują na ulicach. Oni po cichu odchodzą do biznesu. Bez zdecydowanych zmian nasze państwo czeka paraliż.
Można by powiedzieć, że w sprawie ochrony zdrowia Platforma zaczyna wykładać karty na stół, gdyby nie to, że na razie nie ma stołu.
Koniec z zaciskaniem pasa. Od wielu miesięcy przeżywamy konsumpcyjny karnawał. Kupujemy nowe mieszkania, samochody, sprzęt elektroniczny. Stać nas, bo więcej zarabiamy. A kogo nie stać, temu banki natychmiast pożyczą. Czy to już obiecywany gospodarczy cud?
Wiele polskich firm żyje coraz lepiej dzięki rodakom wyjeżdżającym do pracy za granicą. A kolejne kombinują, jak uszczknąć coś dla siebie z 3,5 mld euro, które rocznie przysyłają oni do kraju.
Ofensywa płacowa ruszyła i nie wygląda, żeby dała łatwo się zatrzymać. Od ponad roku zarobki w Polsce rosną szybciej niż PKB. GUS wyliczył, że od marca 2006 r. do marca 2007 r. płace podskoczyły o ponad 9 proc. Ale nie każdemu i nie dosyć, więc zarówno Solidarność jak i OPZZ zagrzewają do walki. Wszyscy pytają: ile komu się dziś należy?
Młodym lekarzom po studiach coraz trudniej zrobić specjalizację. To jeden z powodów, dla których uciekają za granicę. Pomysły, jak ich zatrzymać, są niestety dość dziwne.