Z warszawskiego placu Zbawiciela ostatecznie zniknęła tęcza. Przeniesiona w inne miejsce instalacja zapewne przestanie być społecznym fenomenem. Ale pozostanie nim sam plac.
„Tęcza” zniknie z pl. Zbawiciela jeszcze przed wakacjami. Tym lepiej dla „Tęczy”, ale niekoniecznie lepiej dla placu i warszawiaków.
Bardzo słusznie proboszcz kościoła św. Aleksandra zaprotestował przeciwko pomysłowi władz warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, aby na placu Trzech Krzyży w Warszawie stanęły pomniki niedźwiedzia i byka. Z podziwu godną przenikliwością dostrzegł bowiem, że nie są to żadne symbole giełdowej bessy i hossy, ale pogańskie bałwany.
Miała być radosna, pełna nadziei i po prostu piękna. A potem zaczęła płonąć, stając się symbolem walki i podziału Polski na tolerancyjną i homofobiczną.
Francuzi ze spółki Nieruchomości Przy Placu Zbawiciela odnowią kamienicę przy Mokotowskiej 19 i zrobią z niej kolejny w stolicy punkt biurowo-handlowo-mieszkalny, o ile wyniesie się stąd Jolanta Dąbrowska.