Dobrze, że dworce się odbudowuje z korzyścią dla pasażerów i mieszkańców. Ale trzeba przestać o nich myśleć w kategoriach kolejowych.
Przedstawiony przez rząd „wspólny bilet” kolejowy nie jest na razie ani wspólnym, ani biletem. To efekt walki PiS z samorządami.
Jednego biletu na wszystkie pociągi w Polsce jeszcze długo nie będzie. Najwięcej tracą na tym ci, którzy jeżdżą z przesiadkami. Nie tylko na wakacje.
Na kolei remonty wreszcie przyspieszają, ale wydać wszystkie unijne pieniądze i tak będzie bardzo trudno. Co gorsza, kolejarze dalej nie wiedzą, jakie nowe pociągi chcą kupić.
Decyzja PKP Intercity praktycznie zakończyła najnowszy projekt Pesy, a rządowy program Luxtorpeda jest na razie kolejowym Godotem.
Trzeba szukać następców. Oby byli skuteczniejsi od swoich poprzedników w zarządzaniu naszą koleją.
Nie można wykluczyć, że niedługo pociągi dalekobieżne będą się zatrzymywały również w rodzinnych gminach pozostałych liderów PiS.
Remont linii kolejowej z Łodzi do Warszawy dobiega wreszcie końca, ale podróż wciąż bywa drogą przez mękę. Na szczęście pasażerowie się zorganizowali i zaczęli walczyć o swoje prawa.
Parlament i Komisja Europejska dyskutują o niecodziennym prezencie dla wszystkich unijnych 18-latków. Dzięki niemu młodzi Polacy mogliby zobaczyć, jak wygląda prawdziwa kolej.
Warszawa to kolejne (po Wrocławiu i Krakowie) polskie miasto, które przymierza się do stworzenia miejskiej sieci wypożyczania samochodów.