W połowie roku odbędą się w Niemczech piłkarskie mistrzostwa Europy. Udział Polski stoi pod znakiem zapytania. Nie brak głosów, że dla urody turnieju byłoby lepiej, gdyby odbył się bez nas.
Na ten zakup przez publicznego nadawcę naciskały obsadzone przez PiS zarządy spółek skarbu państwa, które sponsorują polską piłkę nożną. Wyszła biznesowo-polityczna wpadka.
To był beznadziejny sezon naszej reprezentacji. Co się mogło posypać, to się posypało, choć przecież i wcześniej konstrukcja kadry nie była zanadto solidna. Na koniec zamiast zastanawiać się, kogo wylosujemy w grupowych rozgrywkach finałów Euro 2024, kalkulujemy szanse w marcowych barażach. Oby nie były one ciągiem dalszym upokorzeń.
Polska reprezentacja w piłce nożnej zremisowała w Warszawie z Czechami 1:1 w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. O awans Polacy muszą przebijać się przez baraże.
Grzegorz Krychowiak ogłosił koniec gry w narodowych barwach. Pod względem stylu gry był dla polskiego futbolu symboliczny. Ale osobowość miał raczej niepolską.
W sobotę zmarł jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii – sir Bobby Charlton. Kiedy wraz z zespołem pod wodzą Alfa Ramseya zdobywał mistrzostwo świata w 1966 r., każdy kibic znał jego nazwisko.
Przy okazji zamieszania po meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar znów rozbłysła gwiazda Dilan Yeşilgöz-Zegerius, być może przyszłej premier Holandii.
Reprezentacja Polski tylko zremisowała z Mołdawią 1:1. I znów bezpośredni awans do Euro 2024 stanął pod wielkim znakiem zapytania.
Polska bez Roberta Lewandowskiego pokonała w wyjazdowym meczu Wyspy Owcze 2:0 na inaugurację pracy z kadrą Michała Probierza. 3 pkt pozwoliły przeskoczyć w tabeli grupy eliminacyjnej do Euro 2024 Czechów, którzy w Tiranie przegrali zdecydowanie z Albańczykami.