Hiszpania, w której działacz sportowy na siłę całuje i dotyka piłkarki, i Hiszpania – liderka progresywnych zmian w Europie, to wbrew pozorom wciąż ten sam kraj.
Zakończone w niedzielę mistrzostwa świata były przełomowe pod każdym względem, nie tylko sportowym.
W niedzielnym finale zwyciężyły Hiszpanki, które mądrym rozegraniem i atakami ze skrzydeł zdominowały faworyzowane Angielki. Całe mistrzostwa śmiało można uznać za nowe otwarcie w kobiecym futbolu.
W Australii i Nowej Zelandii dobiegają końca dziewiąte już piłkarskie mistrzostwa świata kobiet. A wraz z nimi dyskusja, po co w ogóle organizować takie turnieje.
W czerwcu rozpoczyna się kobiecy camp futbolu amerykańskiego. Dla Warsaw Sirens to okazja do treningu przed sezonem ligowym. Tym ważniejsza, że są jedyną taką drużyną w Polsce, a w lidze mierzą się z Czeszkami.
Przy okazji zakończonego niedawno mundialu kobiet powrócił problem ich dyskryminacji w futbolu. Ale piłkarska rzeczywistość nie jest reprezentatywna. Wyspy nierówności w sporcie się kurczą.
Ale choć zarówno w finale, jak w i przekroju całego turnieju podopieczne Jill Ellis były zdecydowanie najlepszym zespołem, to w światowej hierarchii żeńskiego futbolu zbliża się zmiana warty.