18 sierpnia w Krakowie kilka wybranych osób publicznie obdaruje Jana Pawła II w imieniu rodaków. Znaleźli się wśród nich: bezrobotny z Nowej Huty, przedstawicielka wsi, rodzina wielodzietna, studenci, fundacje i ruchy katolickie oraz delegatka wietnamskich katolików, reprezentująca handlarzy ze Stadionu X-lecia.
Watykan wahał się, czy papież powinien wyprawiać się do Kazachstanu, gdy Ameryka szykuje się do ataku na talibów. Ryzyko było realne, ale była też okazja, by przypomnieć przygnębionemu światu, że prawdziwa religia nie powinna być źródłem konfliktu: islam i chrześcijaństwo nie są skazane na konfrontację. Kościołowi obca jest nienawiść do innych religii i kultur.
Sierpień to czas polskich pielgrzymek. Tysiące pielgrzymów odwiedzają wtedy choćby jedno z ponad 500 polskich sanktuariów, poświęcając na to część swojego urlopu lub wakacji. Pielgrzymka – jak głosi papież Jan Paweł II – jest praktyką czynnej ascezy i pokuty za ludzkie słabości. Większość pątników trud wędrówki podejmuje z określoną intencją, inni poszukują też odpowiedzi na swoje religijne wątpliwości.
Media uwielbiają, gdy Jan Paweł II łamie konwencje, improwizuje ludowe piosenki, ale czysto religijna strona papieskich podróży po świecie interesuje je dużo mniej niż polityczna. Pytają: Czy papież pojedzie do Rosji? Czy będzie odwilż w stosunkach z prawosławiem? Czy papież wprowadzi Ukrainę do Europy?
Kijów widział przez wieki królów, hetmanów i carów, ale papieża gościł w swej ponadtysiącletniej historii po raz pierwszy. I to papieża Słowianina, Polaka.
W Kijowie na papieża czekają (prawie) wszyscy: wierni trzech wyznań i kościołów, politycy, opozycja. I chyba najbardziej prezydent Kuczma. A to oznacza, że wizyta będzie miała w równym stopniu charakter duchowy co polityczny. Czy papież wyczaruje dla Ukraińców kremówki?
Kiedy papież jedzie do Lwowa, polskie serce bije żywiej. Ale Watykan nie kieruje się polskimi sentymentami.
Papież robi, co może, by przekonać prawosławnych, że Rzym im nie zagraża. Ale mimo przeprosin w Atenach (korespondencja obok) za krzywdy wyrządzone przez łacinników, nieufność Cerkwi nie maleje. Tak jakby oba wielkie Kościoły, zachodni i wschodni, wciąż były obłożone wzajemną klątwą sprzed prawie tysiąca lat. A przecież 36 lat temu ich przywódcy uroczyście odwołali ekskomuniki z zamierzchłych czasów i rozpoczęli dialog mający zaradzić skandalowi podziału chrześcijaństwa.
Goethe twierdził, że Europa zrodziła się na pielgrzymim szlaku do Composteli. W hiszpańskim mieście Santiago de Compostela znajduje się grób św. Jakuba, pogromcy Maurów. Drogę do Santiago de Compostela (El Camino de Santiago), trzeciego po Rzymie i Jerozolimie świętego miasta zachodniego Kościoła, pokonuje corocznie kilka milionów pątników. Zgodnie ze średniowieczną tradycją pielgrzymkę powinno się rozpoczynać w pojedynkę od drzwi własnej parafii. W 1987 r. Rada Europy określiła wędrówkę do grobu św. Jakuba mianem Pierwszej Europejskiej Mapy Szlaków Kultury, symbolem wspólnotowej identyfikacji ludzi starego kontynentu. Natomiast UNESCO uznała w 1993 r. Santiago de Compostela za Kulturowe Dziedzictwo Ludzkości.