Publiczna wymiana ciosów między bp. Janiakiem a prymasem Polski pokazuje, że wśród polskich hierarchów potężnie iskrzy.
Czy pedofil z Niemiec może być winny uprowadzenia Madeleine McCann? Po 13 latach śledztwa niemieckie i brytyjskie służby ogłosiły, że są bliskie przełomu.
Po emisji nowego filmu Sekielskich episkopat poprosił Watykan o wszczęcie postępowania wobec kaliskiego biskupa. Wiedział o przypadkach nadużyć, ale nie zgłosił ich zwierzchnikom.
Podczas zeznań bp Janiak mówił, że w więzieniach jest teraz 808 pedofilów, w tym tylko trzech księży. Może dlatego, że reszcie „okazano łaskę” – chciałoby się wykrzyczeć biskupowi w twarz.
Boy Scouts of America, czyli Związek Amerykańskiego Harcerstwa, właśnie zbankrutował. O pedofilię zostało oskarżonych prawie 8 tysięcy harcmistrzów i opiekunów.
Sprawa ks. Mariana W. to jak dotąd największy (w sensie liczby skrzywdzonych) taki proces w polskim Kościele. Kolejny przykład, jak działał w nim mechanizm umożliwiający bezkarne krzywdzenie dzieci i niepełnoletnich.
Od początku można było odnieść wrażenie, że chodzi o to, by rozmyć sprawę. Komisję powołano, aby zająć się pedofilią we wszystkich środowiskach, choć problem systemowego ukrywania przestępstw dotyczy wyłącznie Kościoła.
Wygrała milionowe odszkodowanie od Towarzystwa Chrystusowego, a teraz ponosi konsekwencje przeciwstawienia się Kościołowi – tak krótko można opisać to, z czym mierzy się dziś Katarzyna.
Ojcowie boją się kąpać swoje dzieci. Nauczyciele, trenerzy, opiekunowie ważą słowa i gesty. To, że wreszcie zrozumieliśmy, jak straszną rzeczą jest pedofilia, to olbrzymi postęp cywilizacyjny. Ale każda zmiana niesie zagrożenia. Z niewrażliwości łatwo popaść w obsesję.