W jej pracach świat, który wydawał się trwale uporządkowany, nagle ukazuje pęknięcia, rysy, podwójne dno. Max Ernst spotyka tu Davida Lyncha.
W dobie partykularyzmów i populizmów sztuka Romana Stańczaka jawi się jako eksces – jest uniwersalna.
Nominacja za wiarę w żywotność formy operowej i odwagę poruszania w inscenizacjach palących spraw dzisiejszego świata.
Właśnie ukazała się „Facce d’amore”, jego druga płyta, tym razem poświęcona muzyce świeckiej. Ale niektórzy nominują go po prostu: „za całokształt”.
Przełomowa w jego karierze okazała się płyta „The Best of moje getto”, opowieść z oblężonego miasta, którego mieszkańcy powierzyli swój los fałszywemu bogowi.
Solowa płyta Hani „Esja” wydaje się przełomem w jej twórczości. Znajdziemy tu liryzm z melancholijnym odcieniem, dbałość o precyzję i jakość brzmienia.
Artystka z talentem łączy umiejętności przywódcze, dzięki czemu jej zespół {oh!} Orkiestra Historyczna wysunął się na lidera wśród polskich orkiestr grających na instrumentach z epoki.
Artystka-instytucja. Jej ostatnie sztuki, „Nigdy więcej wojny”, „Rozmowa o drzewach” oraz „Po prostu”, są bardzo różne, ale nawiązują intymną relację z publicznością.
Aktorka o wielkiej sile wyrazu, widoczna dobrze nawet w epizodach, każdą rolę ma świetnie przemyślaną i przygotowaną. Potrafi być śmieszna, potrafi być tragiczna.
Rozwój muzyczny i kariera na scenie niezależnej wokalisty, gitarzysty, kompozytora i autora tekstów Błażeja Króla to prawdziwy fenomen.