Nazwiska tegorocznych nominowanych nie zaskakują. Dwaj z nich dostali się jesienią tego roku do ścisłego finału prestiżowej branżowej nagrody Spojrzenia. Nie wygrali, ale los (i krytycy) dali im drugą szansę.
"Za przedstawienie lęków i marzeń towarzyszących współczesnemu człowiekowi, podsycanych między innymi przez kulturę popularną" - motywuje swój wybór Izabela Kowalczyk.
"Za wniesienie nowej jakości do sztuki projektowania książek; za lekkość i dowcip w mówieniu o rzeczach ważnych" - pisze Magdalena Moskalewicz.
"To jeden z nielicznych artystów, którzy łączą dwie cnoty: wyobraźnię wizualną i umiejętność jej obrazowania z chirurgiczną precyzją" - uzasadnia swą nominację Stach Szabłowski.
Tegoroczne nominacje to nagroda dla twórców pracujących w innym niż społeczny czy medialny rytmie. Jeszcze niedawno traktowani byliby jako wsobni czy autystyczni, dziś ich niezależność intelektualna i emocjonalna stała się atutem.
"Za konsekwentnie i twórczo realizowany pomysł sondowania w teatrze osobowości wielkich wizjonerów sztuki" - motywuje swą nominację Jacek Kopciński.
Za „Znamy, znamy” i „Znamy, znamy do kwadratu” – unikalny w skali krajowej wyrazisty i przekonujący pomysł na teatr - uzasadnia Anna R. Burzyńska.
Za „Życie seksualne dzikich”. „Za próbę przestawienia polskiego teatru na zupełnie nowe tory, poza publicystyką i poza klasyką” - uzasadnia swój wybór Łukasz Drewniak.
Po raz 19 nagrodzimy artystów, którzy mają już znaczące osiągnięcia, ale najlepsze lata jeszcze przed sobą. Na pierwszy ogień pójdą nominowani w kategorii film.
Za reżyserię filmu „Kret”. "Najlepszy i najbardziej emocjonujący film o polskich kłopotach z lustracją" - twierdzi Michał Oleszczyk.