Lewicowy rząd Hiszpanii wziął się do fundamentalnej reformy edukacji, łącznie z lekcjami religii. Tutejsza szkoła ugrzęzła gdzieś między generałem Franco, Kościołem i demokratyczną transformacją.
Choć kampanię wyborczą charakteryzowała skrajna polaryzacja nastrojów, a kto żyw, uciekał na lewo i prawo z politycznego centrum, Hiszpanie odwrócili się od demagogów i krzykaczy, stawiając na rozsądek i rozwagę.