Samowolka posłanki Razem Pauliny Matysiak poskutkowała zawieszeniem i sądem koleżeńskim. Co dalej z Lewicą?
Kaczyński chce referendum, sukces siatkarek, czy Razem rozwiedzie się z Nową Lewicą, zamachy w Rosji i nowe władze Miasto Jest Nasze.
Trzecia Droga i Lewica uzyskały słabe wyniki w wyborach europejskich. Teraz krytykują polaryzację polityczną, czyli dominację PO i PiS. Zamiast marudzić, muszą wykonać pracę. Nikt inny za nich tego nie zrobi.
W teoretycznie najłatwiejszych dla siebie wyborach do Parlamentu Europejskiego Lewica będzie próbowała odbudować poparcie i udowodnić, że potrafi przekonująco odróżnić się od lewicującej Koalicji Obywatelskiej.
Dla wielu komentatorów wynik 6,32 proc. w wyborach do sejmików i pięć mandatów w skali całego kraju to katastrofa zwiastująca rychły rozpad lewicowej współpracy i ostateczny upadek lewicowego projektu. Czy rzeczywiście?
PiS będzie się chwalił najlepszym wynikiem sejmikowym w kraju, partie demokratyczne – zwycięstwem w dużych miastach i przejęciem kilku sejmików. Ale wszystkie ugrupowania wyszły z tych wyborów lekko poranione.
Pod sceną zebrało się najwyżej 150 osób, a cały wieczór wyborczy trwał 14 minut. W tłumie słychać było narzekanie, że wyniki w sejmikach to porażka całej koalicji rządzącej.
Osoba z parlamentarnej reprezentacji Razem na pytanie, czy partia jest częścią koalicji, odpowiada: nie. Jednocześnie nie chce zadeklarować, by Razem było opozycją. Taki partyjny dylemat.
Może się okazać, że Lewica w tej kampanii nie tylko straciła ok. 4 pkt proc. poparcia, ale też wykonała ruchy, które i w przyszłości będą ją drogo kosztować.
Nowością w przekazie kampanijnym jest decyzja o mocnym pójściu w atakowanie Konfederacji. Początkowe obawy o robienie jej dodatkowego rozgłosu rozwiał chyba fakt, że ma tego rozgłosu ostatnio znacznie więcej niż Lewica. I to jest, z perspektywy lewicowego sojuszu, całkiem obiecujący pomysł.