Ordo Iuris trafiło na listę uznanych przez resort nauki wydawnictw naukowych. Znając katolickie zapały nowego ministra, trudno się dziwić dalszej klerykalizacji życia akademickiego.
Większość ze zmian w prawie, których wymaga konwencja stambulska – w tym możliwość nałożenia przez policję nakazu natychmiastowego opuszczenia domu przez sprawcę przemocy – została wprowadzona. W praktyce wielu postanowień konwencji Polska nie wykonuje – z przyczyn ideologicznych.
Walka z „genderem” ma nową odsłonę: demontaż wynikających z konwencji zobowiązań państwa, takich jak edukowanie i tworzenie polityki przeciwdziałania przemocy.
Efekt zastraszenia środowiska akademickiego został już w jakimś stopniu osiągnięty, a homofobi i fundamentaliści, którzy na polskich uczelniach i tak czują się bardzo dobrze, staną się jeszcze bardziej pewni siebie.
A przynajmniej nie wolno tego Marcie Lempart, bo zakazał jej sąd – na rok albo do czasu zakończenia sprawy z powództwa Ordo Iuris.
To mógłby być niezły kryminał na czas pandemii, od początku do końca trzymający w napięciu. Mógłby, gdyby nie opowiadał o realnych procesach, autentycznych postaciach i prawdziwych powiązaniach.
Radni łódzkiego przyjęli Samorządową Kartę Praw Rodzin opartą na dokumencie Ordo Iuris. To pierwsze województwo z taką uchwałą. Według wyliczeń strefy anty-LGBT zajmują już jedną trzecią Polski.
Choć polskie prawo dopuszcza aborcję źle rozwijającego się płodu, ciąży pochodzącej z gwałtu oraz zagrażającej zdrowiu i życiu kobiety, w praktyce się jej nie wykonuje.
Pedagog zachęcał do kupna „Gazety Polskiej” ze słynnymi naklejkami „Strefa wolna od LGBT".
Trudno zrozumieć decyzję ministra zdrowia, który obsadza w roli doradcy w jednej z najbardziej wrażliwych dziedzin medycznych naukowca o tak jednoznacznych poglądach. Prof. Kochański to m.in. ekspert episkopatu ds. bioetycznych i przeciwnik in vitro.