Jeżeli tym spektaklem mieliśmy się pochwalić, to wybór nie był najszczęśliwszy.
Rozmowa z Violettą Łabanow, klawesynistką Warszawskiej Opery Kameralnej, twórczynią fundacji Muzyka Jest Dla Wszystkich, o tym, co nie gra w muzycznej edukacji.
Piotr Beczała śpiewa w Nowym Jorku, a w rodzinnych Czechowicach-Dziedzicach słuchają go w Dolby, widzą w HD i biją brawo na żywo.
Czy można zrobić operę o porwaniu statku i zabiciu zakładnika? O tym, że to ryzykowne, przekonał się niedawno dyrektor nowojorskiej Metropolitan Opera.
Festiwal rozpoczynający krakowskie muzyczne lato zbudowany jest zwykle na zasadzie: dla każdego coś miłego.
Kryzys doprowadza do upadku opery i filharmonie. W Ameryce i Europie padają nawet duże i znaczące instytucje kultury. Próbują się bronić, a nawet wychodzić na ulice.
Na festiwalu w Bregencji kolejne, po „Królu Rogerze” Karola Szymanowskiego i „Pasażerce” Mieczysława Weinberga, odkrycie związane z Polską: prawykonanie opery Andrzeja Czajkowskiego „Kupiec wenecki”. Okazała się dziełem wybitnym.
Zdumiewające, że pierwsza opera do libretta opartego na twórczości Stanisława Lema została wykonana w Polsce dopiero teraz – na 70 urodziny kompozytora.
„Święto wiosny” Igora Strawińskiego kojarzymy głównie z wielkim skandalem na paryskiej prapremierze. Ale samo dzieło po stu latach wciąż porusza.