Unia Europejska chce odzwyczaić swoich obywateli od korzystania w sklepach z plastikowych toreb na zakupy. Z nami nie pójdzie jej łatwo, bo Polak do foliówki jest przywiązany wyjątkowo.
Informacje o tym, że foliówki mają zniknąć z powszechnego użytku, ogłaszano już wiele razy. Jednak do tej pory to się nie udało.
Francuzi wprowadzili zakaz używania plastikowych naczyń. Chcą w ten sposób chronić swoje środowisko. Czy im się uda?
Torebki plastikowe zaśmiecają świat – i będą tak zaśmiecać jeszcze długo. Ale lepiej używać ich wielokrotnie, niż szukać alternatywy.
To od państw członkowskich zależy, czy reklamówki rzeczywiście znikną ze sklepów. Dla Polski byłaby to rewolucja, bo należymy do unijnych liderów w zużywaniu wygodnych, lecz nieekologicznych torebek.
Foliowe torby zaśmiecają świat. Coraz więcej państw próbuje z tym walczyć. Swoją kampanię zaczyna także Polska. Ale czy rzeczywiście warto zaczynać tę wojnę?
Ile prezentów, które znajdziemy pod choinką, za rok, dwa skończy swój żywot w śmietniku? Od zapalniczek i długopisów po nienaprawialne żelazka – otacza nas coraz więcej przedmiotów jednorazowego użytku. To efekt chłodnej kalkulacji producentów, którzy chcą sprzedawać i zarabiać coraz więcej.
Czy na śmieciach można zrobić interes? Można i to niezły. Nic więc dziwnego, że o śmieci trwa dziś zażarta wojna.
Trudno dziś kupić cokolwiek, co nie byłoby opakowane. Torby, pudełka, puszki, butelki - wszystko to dostajemy teoretycznie gratis, choć w rzeczywistości koszt opakowań producenci dopisują nam do rachunku. Już niedługo zapłacimy za nie podwójnie. Tzw. opłaty produktowe mają zapobiec rozrastaniu się wysypisk śmieci i usprawnić system recyklingu, czyli odzyskiwania surowców.