To medycy muszą zaproponować opłaty od pacjentów, bo rząd się nie odważy
"Okrągły Stół to zjawisko paradoksalne, ale bez niego stracilibyśmy mnóstwo czasu. Bardzo chętnie ten mebel wypożyczymy" - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski w Ann Arbor, na Uniwersytecie Michigan. Odbyła się tam w dniach 7-10 kwietnia konferencja "Wynegocjowany upadek komunizmu - Polski Okrągły Stół dziesięć lat później".
Wśród rozmaitych inicjatyw z okazji rocznicy Okrągłego Stołu punktem centralnym była uroczystość w Pałacu Prezydenckim 6 lutego, pokazana zresztą w transmisji telewizyjnej. Już w pierwszych komentarzach dziennikarskich podkreślano nie wymiar symboliczny, duchowy tego zdarzenia, a polityczny, wymierzony w teraźniejszość.
To właśnie one ruszyły z posad bryłę Polski. Uruchomiły lawinę, która zmieniła wszystko: naszą politykę i gospodarkę, nasze życie narodowe i społeczne. Przyspieszyły ostateczny demontaż realnego socjalizmu, systemu przypieczętowanego w Jałcie przed półwieczem. Okrągły Stół - jak widzimy to dzisiaj - okazał się kołem zamachowym polskiej demokracji. Ale tym kołem ktoś na początku musiał zakręcić.