Duchowny, metropolita gdański, uczestnik obserwator obrad Okrągłego Stołu. Zmarł w wieku 84 lat.
Co warto wiedzieć i pamiętać, by nie wierzyć w mity.
Władze PRL chciały – przy pomocy SB – odbudować w stanie wojennym uległą sobie Solidarność. Usiłowały też pozyskać dla tego pomysłu Lecha Wałęsę.
Na pierwsze demonstracje Komitetu Obrony Demokracji wiele osób przychodziło z wpiętymi w ubranie opornikami. To było czytelne nawiązanie do praktyki społecznego oporu z okresu stanu wojennego. A wytworzono wtedy mnóstwo oryginalnych technik protestu przeciw państwowej opresji.
Kiedy ćwierć wieku temu runął berliński mur, kanclerz Kohl był akurat w Warszawie na pierwszych rozmowach z solidarnościowym premierem Mazowieckim. Polacy i Niemcy całkiem odmiennie przeżyli tę rewolucję. Tak jak odmiennie patrzą dziś na wydarzenia na Ukrainie.
Rozstrzygająca tura wyborów za nami, opadają emocje, biedną hasta, rozmywają się w strugach deszczu plakaty. Czwarta Rzeczpospolita staje się faktem.
Jeśli ktoś miał nadzieję, że rok wolnościowych rocznic – od Okrągłego Stołu do rządu Mazowieckiego czy nawet planu Balcerowicza – przebiegać będzie w jakim takim poszanowaniu tego, co zdarzyło się 25 lat temu, ten okazał się wielce naiwny.
Wałęsa wyciągał rękę do reformatorów partii. Wywiadem dla POLITYKI chciał ich wzmocnić. Ale przecież wobec swego elektoratu najbardziej musiał się wykazać, że prowadzi skuteczną politykę.
25 lat temu prof. Janusz Reykowski wyrokował, czym poskutkują obrady Okrągłego Stołu, punktował zagrożenia, podkreślał potrzebę reform. Prof. Reykowski, wówczas członek Biura Politycznego KC PZPR, udzielił wywiadu Marianowi Turskiemu.
Jakie nastroje dominowały przy Okrągłym Stole? Ćwierć wieku temu Ewa Nowakowska zapytała uczestników obrad o to, co (dobrego) myślą o sobie nawzajem. Zaskakujące wiele.