Właśnie obejrzałem „Top Gun: Maverick” i jestem miło zaskoczony. Spodziewałem się naiwnego i bzdurnego scenariusza zrealizowanego przy pomocy nierealistycznej grafiki komputerowej, ale było zupełnie inaczej.
Oglądanie prezentacji Antoniego Macierewicza było ciężkim przeżyciem – tylu naciąganych teorii bez rzetelnych dowodów dawno nie słyszałem. Jeśli dobrze rozumiem, tupolew był dosłownie naszpikowany ładunkami wybuchowymi.
Nie wierzę własnym uszom, gdy słyszę, że po 12 latach od tragicznej katastrofy lotniczej wraca sprawa rzekomego zamachu w Smoleńsku.
Okazuje się, że przyczyną niskiej skuteczności rosyjskich wojsk jest też archaiczny system dowodzenia i łączności, który można z grubsza opisać tak: „ja brzoza, ja brzoza, Wisła – jak mnie słyszysz?”. W porównaniu do systemów zachodnich to istne muzeum.
Pat na frontach jest aż nadto widoczny. Jakie mogą być drogi do zakończenia konfliktu w Ukrainie? Jak rozwiązać ten rosyjski węzeł gordyjski?
Rosjanie przeszli do obrony w obliczu braku efektów przy zatrważających stratach własnych. Chwilowo zadowolą się zajęciem Donbasu i ustanowieniem lądowego połączenia z Krymem. Niestety – chwilowo, bowiem będą zapewne dalej walić głową w mur, przysparzając Ukrainie niekończących się cierpień.
Na frontach bez zmian, ale Rosji kończą się zapasy uzbrojenia kierowanego. Trwają rozważania, czy do wojny przystąpi Białoruś.
Cztery pociski manewrujące odpalone z rosyjskich okrętów podwodnych spadły na lwowskie zakłady LDARZ, zajmujące się remontem i modernizacją samolotów bojowych. Wciąż też bombardowane i ostrzeliwane są miasta. Ale ukraińska obrona trwa jak zamurowana.
Ukraina doskonale sobie radzi na polu walki, ale Rosjanie ściągają artylerię i uaktywnia się ich lotnictwo. Niepokoi mnie tylko pewien bardzo istotny czynnik, którego chyba nikt nie bierze pod uwagę.
Po żenujących popisach Rosjanie w końcu przestali walić głową w mur i wygląda na to, że przegrupowują się na południe. Trochę to potrwa. Jednocześnie miękną w negocjacjach pokojowych, a to dobry znak także z militarnego punktu widzenia.