Na razie informacji jest bardzo niewiele, wiadomo jednak, że coś spadło w miejscowości Przewodów niedaleko Tomaszowa Lubelskiego. Wielce prawdopodobne, że były to resztki rosyjskiego pocisku.
Dlaczego rosyjscy piloci nie potrafią latać? No, może nie tyle latać, ile latać i walczyć jednocześnie. To jedna z tych dziedzin, których w żaden sposób nie wolno zaniedbać. I jedna z głównych przyczyn bardzo niskiej efektywności rosyjskiego lotnictwa w tej wojnie.
Rosjanie wciąż atakują Ukrainę przy pomocy tanich i prostych w obsłudze „dronów kamikadze”, oficjalnie nazywanych amunicją krążącą. Jak działają i co mogą zmienić w tej wojnie?
Czego dziś powinniśmy wymagać od samolotów bojowych? Co czyni je groźnymi dla przeciwnika na ziemi i w powietrzu? I czy koreański Złoty Orzeł, który kupuje polski MON, wszystko to ma?
Obie strony zbierają siły na operacje ofensywne. Tyle że Rosja utknęła w Ukrainie niemiłosiernie. Bardzo tu „pomogło” beznadziejnie nieskuteczne lotnictwo, które w podstawowym wyposażeniu ma Su-27 i jego równie wadliwe warianty.
Sowieci kiedyś naprawdę zbudowali prototyp latającego czołgu, ale tym razem to przenośnia – tak jest nazywany samolot szturmowy Su-25, najpopularniejszy używany przez Rosjan w tej wojnie. On najlepiej pokazuje, na co ich stać.
Czy Ukraińcy utrzymają otwartą kieszeń lisiczańską? A Rosjanie przestaną podejmować próby szturmu wciąż w tym samym miejscu? Do Ukrainy zaczyna w tym czasie płynąć nowoczesne uzbrojenie. Co zmieni?
Na frontach bez większych zmian, za to Rosjanie wymieniają przypuszczalnie wysoką kadrę dowódczą. Nie ma jeszcze potwierdzenia, ale prezydent Putin jest najwyraźniej niezadowolony z działań swojego wojska. A my dodatkowo zajmiemy się ciekawym wątkiem – bezpilotowymi aparatami latającymi, które są prawdziwym hitem tej wojny.
Ciężkie zmagania w Donbasie trwają nadal, ale coś zaczyna się dziać w dziedzinie wsparcia lotniczego, głównie śmigłowcami, po stronie ukraińskiej. Co ciekawe, ukraińskie śmigłowce i samoloty operują głównie nie w Donbasie, ale w rejonie Chersonia i na południe od Zaporoża, dlatego Rosjanie tam ściągają środki przeciwlotnicze.
Na frontach bez znaczących zmian, ale intensywność walk nie słabnie. Wciąż dominuje artyleria, tymczasem sprawne i właściwie użyte lotnictwo naprawdę mogłoby wpłynąć na przebieg wojny.