Zwierzę, które zostało gwiazdą internetu, jest dla zoo jak wygrana na loterii. Pytanie, czym jest zoo dla trzymanych w nim zwierząt.
Mamy już po polskiej stronie jednego lwa i dwa tygrysy – opowiadała z granicy Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego zoo. – Czekamy na następne zwierzęta. Gdy dołączy cały transport, wracamy do Poznania.
Państwo Gucwińscy byli celebrytami rodem z PRL. Oni kochali zwierzęta, a ludzie ich za to kochali. Czasem w tych uczuciach zdarzało im się pogubić. A zmarły niedawno Antoni Gucwiński za tę, po swojemu pojętą, miłość stanął nawet przed sądem.
Przez lata był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy kojarzonych w Polsce z ogrodami zoologicznymi i opowieściami o zwierzętach.
Kochamy zwierzęta czy raczej swój wizerunek kochających zwierzęta? Czy otaczanie się zwierzętami to miłość, czy może zbieractwo? – pyta Marek Górlikowski, autor książki „Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie”.
Patrząc na żywienie zwierząt w zoo, więcej można dowiedzieć się o człowieku niż o zwierzętach.
Miska i dach nad głową to już za mało. W dzisiejszych ogrodach zoologicznych trzeba zadbać przede wszystkim o samopoczucie zwierząt.
Święta za nami i żywe choinki jak co roku lądują na śmietnikach. A nie muszą. Tylko co z nimi zrobić?
Czy zabicie takiego ptaka sprawiło komuś radość?
W wylęgu kazuarów hełmiastych, ogromnych ptaków nielotów, stajemy się światową potęgą. Kluczem do sukcesu okazuje się wzór ojcostwa.