Czy już od stycznia zaczniemy oddawać do sklepów puste butelki i puszki? Szanse na to są coraz mniejsze, bo samorządowcy i producenci napojów walczą o pieniądze, a resort klimatu i środowiska zupełnie pogubił się w pracach nad nową ustawą.
W Siemianowicach Śląskich na składowisku odpadów płoną pojemniki z rozpuszczalnikami i plastik. Na nagraniach widać wybuchające pojemniki typu mauser, a więc takie, w jakich składuje się nielegalne odpady.
Pożar jednego nielegalnego magazynu odpadów to zdarzenie tak duże, że może oddziaływać na sporą część Europy – mówi dr hab. inż. Katarzyna Grzesik, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
W całej Polsce, według danych departamentu zwalczania przestępczości środowiskowej w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, takich tykających bomb ekologicznych mamy aż 424.
W sobotę po południu wybuchł pożar groźnych chemikaliów w Przylepie, peryferyjnej dzielnicy Zielonej Góry. Nazajutrz rano ogień jeszcze się tlił, ale służby wojewody oznajmiły ni stąd ni zowąd, że pożar nie był groźny dla ludzi, a polityczne emocje rozpaliły nawet Tuska i Kaczyńskiego.
Samorządy planują budowę prawie czterdziestu spalarni w całej Polsce, chociaż wielu mieszkańców nie chce ich mieć w swojej okolicy. Czy takie obiekty pomogą nam w walce z odpadowym kryzysem, czy też okażą się ekologiczną i ekonomiczną pułapką?
Sklepy nie chcą zbierać szklanych butelek, a producenci napojów żądają jednego operatora – czy w Polsce uda się w ogóle zbudować system kaucyjny?
Ze śmieci wyrzucanych co roku do lasów można byłoby wznieść górę wielkości Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Wysokie kary za zaśmiecanie lasów nie pomogą, jeśli nie zwiększy się skuteczność wykrywania sprawców oraz nie skończy przymykanie oczu na ten proceder.
Rząd zastawia odpadową pułapkę na samorządy. Będą mogły pokrywać część kosztów odbioru i przerabiania odpadów z własnych budżetów. Tylko jak znajdą na to pieniądze?
Kiedy w Polsce przestaną rosnąć opłaty za odbiór i utylizację śmieci, i tak najwyższe w Unii? Rząd obiecuje, że niedługo, bo producenci opakowań mają zacząć dokładać się do systemu. Ale naprawianie błędów rewolucji sprzed dwóch lat potrwa długo.