Mielec ruszył na ulice, a PiS wysłał do miasta ministra środowiska. Henryk Kowalczyk miał wyczuć, czy protesty mieszkańców rosną w taką siłę, że mogą rozstrzygnąć o wyniku wyborów samorządowych.
Przybywa firm, dla których ograniczenie zastosowania surowców w procesie produkcji czy ponowne wykorzystanie odpadów staje się standardem prowadzenia biznesu. Ale efektywność tych działań w dużym stopniu zależy nie tylko od wprowadzanych regulacji prawnych, ale przede wszystkim od świadomości konsumentów, ważnego ogniwa w nowym modelu gospodarki o obiegu zamkniętym.
Gdy na świecie rozkręcają się kosztowne plany wskrzeszenia do życia gatunków wymarłych przed setkami lat, u nas utrudnia się przetrwanie skromnego projektu przywrócenia polskiej przyrodzie susłów.
Wielka Pacyficzna Plama Śmieci na Oceanie Spokojnym jest trzykrotnie większa niż Francja. To tylko jeden z objawów choroby, która zabija morza i oceany.
Henryk Kowalczyk stara się występować w roli mediatora, co w resorcie jednocześnie wyznaczającym zakres eksploatacji i ochrony środowiska naturalnego powinno być normą.
Nowa agencja na celownik weźmie tych, którzy szkodzą środowisku. Pytanie, któremu: naturalnemu czy pana ministra?
Jeśli nie zaczniemy podejmować świadomych konsumenckich decyzji, za kilka dekad ryby i owoce morze całkowicie znikną. Podpowiadamy, jak temu zaradzić.
Rekiny przerażają, ale zarazem fascynują ludzi. Teraz przybył kolejny powód, by je podziwiać – sensacyjna wśród zwierząt długowieczność.
Gdzie się kończy interes państwa, a zaczyna interes wielkiej firmy? I co wolno wielkiemu?
Naukowcy postanowili pochylić się nad nietypowym zagadnieniem. Mianowicie: po co pandzie łaty?