Amerykański sen, przynajmniej dla bohaterów serialu, okazuje się ułudą zbudowaną na zdradzie, krwi i banalnych błędach popełnianych przez przeciwników.
Pomysł, by potraktować arcydzieło czarnej komedii braci Coen jako rodzaj uniwersum, w którym, zachowując klimat oryginału, można osadzić różne historie i opowiedzieć je w odcinkach, początkowo budził więcej wątpliwości niż entuzjazmu.