Mimo szybkiego rozwoju genetyki Polska nie ma regulacji gwarantujących bezpieczeństwo badań DNA.
Przeterminowane leki, niewłaściwe ich przechowywanie, brak rzetelnej ewidencji, nadzoru, kadr – NIK wystawił szpitalnym aptekom druzgocącą ocenę. Nie ma wątpliwości: jest w nich tak, jak w innych obszarach ochrony zdrowia.
Sejmowa komisja obrony poparła dwa wnioski PO, żeby NIK zbadała m.in. zakup boeingów przez MON oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w resorcie. Za wnioskiem podnieśli rękę nawet posłowie PiS. To ewenement.
Ustalenia NIK po raz kolejny pokazują, że w ochronie zdrowia wszystko zależy od ludzi, a nie od przepisów.
Krzysztof Kwiatkowski uchodził swego czasu za wzorzec państwowego urzędnika. Potem pojawiły się nagrania sugerujące, że mataczy w konkursach NIK. Ustąpił ze stanowiska. Teraz wraca.
Źle, że czas płynie, a właściwie nic o sprawie rzekomego podsłuchiwania premiera nie wiemy. Trudno uwierzyć, by zakrojone na tak szeroką skalę przedsięwzięcie organizowała jedna osoba, jakiś podejrzany biznesmen drugiego sortu.
Zginął człowiek, który wiedział dużo. Według niektórych za dużo. Spekulacje: wypadek czy zamach, pojawiły się od razu po tragicznej śmierci w 1991 r. prof. Waleriana Pańki, prezesa NIK.
Jeżeli Krzysztof Kwiatkowski ma nieczyste sumienie, to gra po mistrzowsku. Ale nawet jeżeli jest do bólu szczery i czysty jak łza, to i tak powinien podać się do dymisji.
Krzysztof Kwiatkowski złożył dziś przed Sejmem przysięgę i oficjalnie został prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Był jedynym kandydatem na to stanowisko, zgłoszonym przez PO, popartym w głosowaniu nie tylko przez koalicjantów z PSL, ale i opozycję z SLD.
Krzysztof Kwiatkowski jest szykowany na nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli – wynika z informacji, do których dotarła POLITYKA.