W historii niewolnictwa jest też i ten rozdział. W XVI–XVIII w. niewolniczy los spotkał miliony Europejczyków, wśród których był również autor „Don Kichota”.
Nagrodzony Oscarem „Zniewolony. 12 Years a Slave” to jak dotąd najlepszy i najdojrzalszy film rozliczający zbrodnię niewolnictwa w Ameryce. Czy czas Obamy zmienił także Hollywood?
W jednej z pakistańskich telewizji nagrodą za wygranie teleturnieju było niemowlę. Gdy ludzie Zachodu zareagowali oburzeniem, w Pakistanie wzruszano ramionami. Handel ludźmi to w tym kraju normalna praktyka.
Szyją ubrania i wycinają dżunglę – w Indiach, Chinach, Brazylii. W Pakistanie wypalają cegły i polerują biżuterię. W Kambodży i Tajlandii ich żeńska część trafia do domów publicznych. Los współczesnych niewolników bywa gorszy niż tych z XIX w.
„Służące” może nie odkrywają Ameryki, ale pozwalają poczuć, jak wiele zmieniło w podejściu do czarnoskórych służących.
Niewolnictwo zostało zniesione we Francji i jej koloniach w 1848 r. A jednak działający tu od 10 lat Komitet Przeciwko Współczesnemu Niewolnictwu ma sporo do roboty.
Ledwie szwajcarskie banki zaczęły po pół wieku spłacać stare rachunki, nastąpił prawdziwy wysyp pozwów ze spóźnionymi pretensjami. Do francuskich kolei – że woziły do obozów koncentracyjnych, do Ameryki – że w porę nie zbombardowała Auschwitz. A teraz na konferencji w Durbanie (RPA) kraje afrykańskie – i amerykańscy Murzyni – przebili wszystkich: za kajdany i niewolniczy wyzysk żądają bilionów dolarów. Czy sąd jest jednak właściwą instytucją do wyrównywania krzywd i poprawiania historii?