Przypadek byłego prezesa KRUS Romana Kwaśnickiego potwierdza tezę, że w polityce najważniejsze są koneksje. Odwołany we wrześniu przez min. Marka Sawickiego (PSL) za nepotyzm, znalazł nową pracę – w nadzorowanym przez Sawickiego Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin (IHiAR).
Nie można wykluczyć, że Misiak symbolicznie zapłacił nie tylko za swój przypadek, ale i za wicepremiera Pawlaka
Nie ma wątpliwości, że atak na prezesa PSL, z użyciem słów takich jak 'konkubina', 'nepotyzm' czy 'matka', jest dziełem ludzi nielubiących polskiej wsi
Nepotyzm? Jaki nepotyzm? Po prostu tak dziś zalecana polityka prorodzinna
Do niedawna koalicji PO-PSL udawało się korzystnie odróżniać od poprzedników. Brakiem programowych konfliktów i przepychanek przy podziale stanowisk. Nagle spod nowego makijażu wyjrzała znana twarz ludowców, bez żenady obsadzających rodzinami rządowe posady.
Protekcją Polacy się brzydzą. Jednocześnie twierdzimy, że inaczej się nie da. Ani umieścić dziecka w przedszkolu, ani matki w szpitalu. A przede wszystkim zdobyć pracy. – Nawet do Boga modlimy się przez świętych – mówią zdesperowani szukający dojść. Skoro protekcja była, jest i będzie, może pora ją ucywilizować?
Państwo płaci na Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), bo musi. Ale przy okazji wspiera chłopskich działaczy, chociaż nie musi. Działacze są cierpliwi, doją po kropelce. Poprzedni prezes ukrócił nieco te praktyki. Prezesa odwołano. Związkowcy chłopscy już się szykują do nowego dojenia.