„Sols el poble salva el poble”, pojawia się raz po raz w mediach społecznościowych. „Tylko lud ocali lud”. Prawica, zwłaszcza ta faszyzująca, mówi wprost – państwo nie działa.
Kontynuujemy nasz cykl omawiania list Konfederacji. Dziś dwie dwójki: dr Sławomir Ozdyk w okręgu bydgoskim i Łukasz Tulwiński w elbląskim. Jeden to współpracownik czołowych zachodnich rzeczników Kremla, drugi to zapalony kibic, homofob uwieczniony na zdjęciu, jak zamawia za pomocą uniesionej sztywno ręki „pięć piw”.
Piłkarscy chuligani i światowa gwiazda brunatnej muzyki, śledztwo ABW i promocja w pisowskich mediach – a w tle „międzynarodówka białej rasy”, czyli ostatni odcinek opolskiej części nacjonalistycznej geografii Polski.
Wyprawianie urodzin Hitlera, bójki i ustawki, kolportowanie sprzecznych z prawem treści – publikujemy serię tekstów o skrajnej prawicy na Dolnym Śląsku. Dlaczego warto się przyglądać ekstremistom? Rozmowa z Przemysławem Witkowskim.
Międzynarodówka nazistów zaplata coraz gęstszą sieć. Goście z Zachodu i Wschodu przybywają do Polski, zostawiając tu swoje dewizy i know-how. Na przekór historycznym urazom Niemcy, Polacy i Ukraińcy wspólnie bawią się, świętując urodziny Hitlera i rozwijając jego dziedzictwo.
Polska usłyszała o nich po reportażu TVN z „urodzin Hitlera”. Po wakacjach mają stanąć przed sądem z zarzutami propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści. Ale ich historia zaczyna się dużo wcześniej.
Club 28 nie istnieje, a tak poza tym to wcale nie są naziści. Koncerty, ustawki, siłownie, motory i prasłowiańskie ceremonie – to tylko hobby. Prowadzenie domów publicznych, powiązania z ekstremistami – pomówienia. Inaczej uważają jednak ABW i prokuratura.
Są znajomości, które zmieniają całe życie. Jacek pewnie nie wie, że był dla mnie kimś takim. Nie żebyśmy się jakoś dobrze znali czy lubili. Był lokalnym skinem, który terroryzował i bił nas na moim osiedlu.
Na początku lat 90. popularnością cieszy się ugrupowanie Bolesława Tejkowskiego. Z czasem pojawią się kolejni liderzy, jak dawny agent SB Stanisław Potrzebowski i jego rodzimowiercze środowisko.
Na nazistowskim podglebiu wyrosła uliczna opcja narodowo-radykalna. Na ulice Wrocławia wylegli katoliccy terceryści i agresywni antysemici. Zdawało się przez chwilę, że stolica Dolnego Śląska stanie się „miastem nacjonalizmu”.